W środę pokazali, że we własnej hali mogą pokonać nawet mistrza Polski. W piątek muszą zrobić to ponownie, by przenieść decydującą rywalizację o finał na piąty mecz do Zielonej Góry. Mowa o koszykarzach BM Slam Stali Ostrów, którzy w czwartym meczu półfinału play-off ze Stelmetem muszą wygrać, by wyrównać stan rywalizacji. Porażka oznaczać będzie koniec marzeń o historycznym finale. "Trzeba zagrać tak jak w środę" - powiedzieli radiuCENTRUM Robert Tomaszek, który zadziwił wszystkich, trafiając w trzecim meczu nawet rzuty z dystansu oraz kapitan drużyny BM Slam Stali, Tomasz Ochońko.

"Byłem wolny całkowicie i stwierdziłem, dlaczego mam nie rzucić z dystansu? Potrafię to robić na treningach, a na meczach gram praktycznie cały czas pick and rolle i nie mam miejsca, żeby rzucać. Drużyna w środę znakomicie zrealizowała założenia trenera. Teraz trzeba zbierać siły na piątek, bo na pewno nie będzie to łatwy mecz" - powiedział radiuCENTRUM Robert Tomaszek.

"Uważam, że jest za mało czasu, by któryś zespół był w stanie czymś nowym zaskoczyć rywala. Liczyć się będzie przede wszystkim dyspozycja dnia. Chodzi o to, by odsunąć na dalszy plan środowy mecz i przypomnieć sobie jak bolały nas porażki w Zielonej Górze, by w piątek wyjść tak samo zmobilizowanym jak na trzecie spotkanie" - powiedział radiuCENTRUM Tomasz Ochońko.

Początek piątkowego meczu w hali przy ulicy Wrocławskiej w Ostrowie o 17:45.

na fot.: Fragment trzeciego meczu półfinału play-off