U siebie wygrali 46:44, a na wyjeździe w piątkowy wieczór w Lublinie przegrali 43:47 i niestety nie awansowali do finału 2. Ligi Żużlowej. Drużyna TŻ Ostrovia stoczyła pasjonujący bój w półfinale ze Speed Car Motorem Lublin. Losy awansu ważyły się do ostatniego wyścigu meczu w Lublinie. Ostrowianom tylko podwójna wygrana dawała remis i niespodziewany finał. Bohaterem lublinian okazał się nieomylny tego dnia Paweł Miesiąc, który pokonał Kamila Brzozowskiego i Patryka Dolnego. Trener Mariusz Staszewski w rozmowie z radiemCENTRUM przyznał, że nie zaskoczyła go dobra postawa zespołu, a rezerwami taktycznymi próbował ratować wynik.

"To jest przecież moja drużyna i wierzyłem w nią. Co prawda byliśmy osłabieni, bo musieliśmy wymienić dwójkę obcokrajowców, którym nie pasował piątkowy termin meczu, ale Motor też nie jechał w optymalnym składzie. W tym upatrywałem naszej szansy. Nie dużo nam brakło, ale - niestety - nie udało się. Pod względem taktycznym starałem się, jak mogłem, by pomóc drużynie. Coś tam chyba te zmiany dały. W 15. wyścigu trzeba było mieć odrobinę szczęścia. Brakło nam go szczególnie u nas, właśnie w 15 wyścigu, gdzie z sześciu punktów przewagi zrobiły się tylko dwa. To był decydujący wyścig tego dwumeczu" - powiedział radiuCENTRUM Mariusz Staszewski.

Najwięcej punktów dla TŻ Ostrovia zdobyli: Dolny 13 i bonus oraz Brzozowski 11 i 4 bonusy. Ostrowianie zakończyli tym samym sezon na trzecim miejscu. W finale o awans pojadą zespoły z Gniezna i Lublina.

Wyniki:
Speed Car Motor Lublin 47
9. Bjarne Pedersen 9+1 (2*,3,2,2,0)
10. Stanisław Burza 4 (3,1,0,0,d)
11. Paweł Miesiąc 14+1 (3,3,3,2*,3)
12. Maciej Kuciapa 2 (0,d,1,0,1)
13. Daniel Jeleniewski 3 (3,d,-,-)
14. Oskar Bober 13 (3,1,3,3,3)
15. Emil Peroń 2+1 (0,2*,0)

TŻ Ostrovia Ostrów 43
1. Jonas Jeppesen 5 (1,1,2,1,-)
2. Łukasz Sówka 3+1 (0,2,1*,-)
3. Kamil Brzozowski 11+4 (1*,3,3,1*,2*,1*)
4. Patryk Dolny 13+1 (2,2*,1,3,3,2)
5. Adam Ellis 7 (w,2,2,2,1,-)
6. Kamil Nowacki 1+1 (1*,0,0)
7. Marcel Studziński 3 (2,1,0)

na fot. 15. wyścig meczu w Ostrowie przegrany 1:5 okazał się kluczowy w kontekście walki o finał