Kolejny fatalny mecz rozegrali piłkarze ręczni Ostrovii, którzy w bardzo kiepskim stylu pożegnali się z własną publicznością w sezonie 2016/2017. Sezonie, którego bez wątpienia ostrowski klub nie zaliczy do udanych. Biało-czerwoni w piątkowy wieczór ulegli u siebie KSSPR-owi Końskie 29:34.

Porażki Ostrovii, nota bene czwartej z rzędu, nie usprawiedliwia nawet fakt, że zespół Krzysztofa Przybylskiego zagrał bez kontuzjowanych Adriana Wojkowskiego i Macieja Nowakowskiego, którzy są filarami defensywy ostrowskiej drużyny. Już po nieco ponad kwadransie gry KSSPR wygrywał w Ostrowie 8:5, a do przerwy 15:11. W drugiej połowie wynik gospodarzom "trzymał" w bramce Piotr Matuszczak. Kompletnie jednak zawodził atak. Błędy, straty i przestrzelone rzuty z czystych pozycji sprawiły, że zespół z Końskich odskoczył na 6-7 bramek i do końca kontrolował przebieg gry w Ostrowie, wygrywając ostatecznie 34:29.

KSSPR po tym zwycięstwie wyprzedził w tabeli Ostrovię, która spadła na piąte miejsce. Najwięcej, bo aż 12 bramek, z czego 7 z rzutów karnych dla Ostrovii rzucił Mariusz Kuśmierczyk. Nie miał on jednak wystarczającego wsparcia w kolegach.