Kalisz się kurczy. A to oznacza, że prawdopodobnie podczas najbliższych wyborów nie będzie już miastem 100-tysięcznym i kaliszanie będą wybierać nie 25 a 23 radnych. Zmienią się też okręgi wyborcze. "Powinniśmy się do tego przygotować" - powiedział Radiu Centrum Dariusz Grodziński, miejski radny PO, który złożył na ostatniej sesji interpelację w tej sprawie:"Jeśli tak by się stało, to powinniśmy przystąpić do pracy nad nowymi okręgami wyborczymi w Kaliszu. W razie potrzeby powinniśmy zrobić to wcześniej, bo im bliżej wyborów, tym większa pokusa, aby kształt tych okręgów w jakiś sposób profilować pod to, jakie kto chce listy wyborcze układać, z kim, gdzie i jak startować. Uważam, że tego typu rzeczy powinny być analizowane bardzo obiektywnie, bez bieżących interesów i potrzeb politycznych. Wszystko po to, żeby to było dobrze, spójnie i zrozumiale dla mieszkańców - i dla samych startujących w wyborach - zrobione".

na fot.: Dariusz Grodziński / radny miejski PO

Miejskie władze w odpowiedzi na interpelację zapewniają, że zajmą się tematem w przewidzianym prawem terminie. Tymczasem mniejszy Kalisz to również mniejsza liczba zastępców prezydenta miasta. Nie trzech - a jedynie dwóch. Pomysł odwrócenia niekorzystnego dla miasta trendu - przez wchłonięcie przez Kalisz okolicznych gmin - spalił na panewce. Sąsiednie samorządy na propozycję prezydenta Kalisza zareagowały zdecydowanymi odmowami.