Długo czekaliśmy na uzyskanie tej odpowiedzi od władz miasta, ale się opłaciło.

Jak już informowało Radio Centrum, w tym roku władze Kaliszan zrezygnowały z użycia posiadanego przez miasto oświetlenia świąteczngo, po to by do okazjonalnego ozdobienia Kalisza wypożyczyć inne oświetlenie za kwotę 123 147 zł, co daje wypożyczającemu jakieś 2000 złotych dziennie przez 60 dni grudnia i stycznia.

Prezydent Grzegorz Sapiński oświadczył, że lepiej będzie wynajmować. Ku przestrodze podał przyklad Zielonej Góry, która kupiła ozdoby na własność za 250 000 zł i teraz musi roczne płacić drugie tyle za magazynowanie.

Po takim porównaniu jasne stało się dla nas, że prezydent to wszystko po prostu dobrze przekalkulował. Upewnił się, że magazyny w Kaliszu są pełne, przez co ceny magazynowania są w Kaliszu wręcz kosmiczne oraz porównał ceny zakupów świecidełek.

Tak myśleliśmy.

W tej sytuacji - z czystej ludzkiej ciekawości, jak daleko jeszcze Kaliszowi do Zielonej Góry - spytaliśmy ile kosztowałoby zakupienie ozdób, które miasto w tym roku wypożyczyło za wspomnianą ogromną kwotę 123 000 zł.

Oto odpowiedź rzecznika kaliskiego ratusza:

"Moje słowa opierają się na faktach. A fakty są takie, że wypożyczyliśmy iluminacje świąteczne. Dlatego nie mogę odpowiedzieć na pytanie, jaka byłaby wartość zakupowa zestawu oświetlenia, gdybyśmy go kupili (...)

Po prostu nie wiadomo. I już.