Uratowała siebie, syna i prawdopodobnie innych lokatorów wielorodzinnego budynku w Krotoszynie. W piątek tuż przed południem mieszkanka Krotoszyna zaalarmowała miejscowych strażaków o możliwym podtruciu tlenkiem węgla. Kobieta poinformowała dyżurnego Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego PSP w Krotoszynie, o tym, że zarówno ona, jak i jej syn źle się czują i podejrzewają właśnie podtrucie tlenkiem węgla. Oboje skarżyli się na zawroty głowy i nudności.

"Kobieta podała także adres zamieszkania informując jednocześnie, że w budynku znajdują się inni mieszkańcy. Po przybyciu na miejsce, poszkodowanym udzielono pierwszej pomocy i przekazano ich zespołowi ratownictwa medycznego" - powiedział Radiu Centrum bryg. Tomasz Niciejewski z krotoszyńskiej straży: "Dwóch strażaków wyposażonych w sprzęt ochrony dróg oddechowych oraz sprzęt pomiarowy weszło do wnętrza budynku. Na parterze budynku nie stwierdzono zagrożeń, natomiast na pierwszym piętrze w mieszkaniu urządzenia wykazały obecność tlenku węgla. W tym mieszkaniu znajdowała się matka z dwójką dzieci, których niezwłocznie ewakuowano na zewnątrz. Matkę z dziećmi umieszczono w samochodzie operacyjnym zabezpieczając tym samym przed utratą ciepła, podano tlen, udzielono wsparcia psychicznego. Wezwany na miejsce lekarz zdecydował o przewiezieniu dzieci na oddział dziecięcy w Krotoszynie, natomiast ich matki - do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego".

Strażacy skontrolowali pozostałe mieszkania w budynku - jednak tam tlenku węgla nie wykryto.

fot. Marta Popławska / Gazeta Krotoszyńska

Warto zatem być czujnym, kupić oraz stosować czujniki dymu i czadu - a przypomina o tym wraz ze strażą pożarną Radio Centrum, w ramach wspólnej kampanii społecznej "CZUJNI-K".

Po fakcie, kwiaty na pogrzeb są droższe...